W grudniowym numerze opublikowany został mój tekst pt. „O tym, jak nie prowadzić badań ankietowych w sądach”, który był reakcją na inicjatywę Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP z siedzibą w Poznaniu. Organizacja ta postanowiła przeprowadzić ogólnopolskie badania ankietowe wśród pracowników sądów, które miały „zobrazować sytuację kadrową w przełożeniu na zadania w sądach”. Swoją krytykę tej inicjatywy podparłem przytoczonymi w tym tekście argumentami, których nie ma sensu tutaj powielać. Przed napisaniem tekstu – już w listopadzie ubiegłego roku, za pośrednictwem naszej redakcji zwróciłem się do organizatora akcji z pytaniami dotyczącymi ankiet. Pytania dotyczyły informacji podstawowych dla każdego projektu badawczego: o przygotowanie merytoryczne prowadzących badań, celu zbieranych informacji i tego, jaki postawiono problem badawczy, jak wyglądała metodologia badania, jak zostaną wykorzystane zebrane informacje i czy organizator udostępni raport z wynikami badania.
W związku z brakiem odpowiedzi, na początku stycznia tego roku redakcja ponowiła prośbę. Ponieważ do czasu zamknięcia numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi, nie było możliwości przytoczenia komentarza NSZZPWS RP w Poznaniu. Odpowiedź otrzymaliśmy nieco później – niestety nie zawierała odpowiedzi na zadane pytania, a jedynie ogólne informacje. Ze względu na jej lakoniczność pozwalam sobie zacytować:
„Szanowni Państwo – przesłanie ankiet do sądów nastąpiło na skutek szeregu sygnałów jakie związek nasz otrzymuje od pracowników- także nie zrzeszonych o trudnej sytuacji pracy w sądach. Od wielu lat sukcesywnie wzrastają obowiązki nakładane na pracowników, co jednocześnie łączy się ze zmniejszeniem kadry urzędniczej. Pragniemy naświetlić Kierownictwu Ministerstwa skalę problemu”.
Z początkiem lutego do naszej redakcji wpłynęła korespondencja Zarządu poznańskiej organizacji, którą zgodnie ze złożoną obietnicą zamieszamy jako głos organizatora akcji ankietowej, który został także zamieszczony na witrynie internetowej www.nszzpwsrp.org.pl (pisownia oryginalna):
„W odpowiedzi na artykuł, który ukazał się dnia 21.12.2016 r. na łamach Państwa czasopisma, działając w imieniu NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP w Poznaniu informujemy, że przepisy Ustawy o związkach zawodowych nie zabraniają formy anonimowych ankiet w celu badania warunków pracy oraz nastrojów pracowników.
Ostatnie badanie stresu nastręczało ankietowanym sporo problemu. Związek nasz (jak się okazało, bardzo słusznie – duży odzew z wielu regionów kraju) zdecydował o zapytaniu pracowników (również tych niezrzeszonych w żadnych organizacjach związkowych), by ocenili pracę w sądach w sposób bardzo przejrzysty i nie angażujący czasowo ankietowanych.
Związki zawodowe powinny wspierać wszelkie takie działania, które mogą stanowić podstawę do walki o poprawę warunków pracy, nie wyłączając z tego sądów, w których pracuje się ostatnimi laty bardzo źle. Państwa ocena dotycząca ankiet jest wyjątkowa (pracownicy nie podzielają tego zdania) i tym bardziej jest dla nas niezrozumiała.
Nasz Związek zawsze szuka takich rozwiązań, które doprowadzić mają do poprawy warunków pracy i płacy wszystkich (nawet nie zrzeszonych) pracowników”.
Najpierw chciałbym wyjaśnić, że tekst zawierał moją osobistą ocenę akcji ankietowej, nie zaś stanowisko redakcji czy Wydawcy. Można z nią polemizować. Oczywiście nieustannie warto podejmować inicjatywy, które będą zmierzały do poprawy warunków pracy pracowników sądów, jednak moim zdaniem zadawanie pytań o rzeczy oczywiste nie przyniesie żadnego skutku ani niczego nie wykaże. W reakcji Koleżanek i Kolegów z poznańskiej Organizacji nie ma nadal merytorycznych argumentów ani informacji dotyczących tej inicjatywy.
Myślę, że głównym przekazem mojego grudniowego tekstu jest teza, iż związki zawodowe powinny podejmować działania w sposób profesjonalny. W poważnie potraktowanym badaniu nie można respondentów pytać wprost, czy zarabiają za mało lub czy mają za dużo pracy, bo odpowiedzi można przewidzieć. W ogóle na świecie i w Polsce także panuje tendencja profesjonalizacji działalności. Nikt nas nie potraktuje poważnie (ani pracodawcy, ani decydenci na poziomie rządowym), jeżeli my nie będziemy działać profesjonalnie. Na łamach tego miesięcznika możemy poprowadzić ciekawą dyskusję. Myślę, że redakcja z przyjemnością udostępni miejsce na rzeczowe argumenty.